Na zaproszenie Sławka Tomanka i Jurka Nowickiego z Polickiego Stowarzyszenia Strzeleckiego "Grajcar" w sobotę, 14 lipca 2012 r. PKC "Sama Rama" wyznaczyła sobie spotkanie pod pomnikiem Jana Pawła II tym razem w godzinach popołudniowych. Celem naszym było dojechać do miejscowości Stolec aby zobaczyć Polickie Manewry z okazji 200-lecia Pobytu Wojska Polskiego na Ziemiach Zachodniopomorskich.
Niestety pogoda pokrzyżowała nam mocno plany (padał obficie deszcz) i trzeba było rowery zamienić na samochody. A warto było, zwłaszcza, że manewry miały przypomnieć zgromadzonym przybyszom i mieszkańcom wsi Stolec, że to właśnie 4 Pułk Armii Księstwa Warszawskiego przemierzał w roku 1812 ziemię Pomorza Zachodniego, (wówczas Prus), wraz z wojskami napoleońskimi, przygotowując się do wojny z Rosją.
Kiedy nasze auto dotarło do Stolca potyczka oddziału wojska polskiego z pruską baterią wyposażoną w armatę trwała w najlepsze. Pruscy jegrzy w szarych płaszczach, grenadierzy w bermycach ze sztandarem pułkowym na czele, huk wystrzałów armaty i karabinów, wydawane komendy bombardierów i dowódców oddziałów, a wreszcie walki na szable a nawet wręcz tuż pod bramą pałacu dawały niezapomniane wrażenia być może toczącej się tu gdzieś w oddali dwa wieki temu rzeczywistości. Wszystko to odbywało się w kłębach dymu i palonego prochu.
Do pełni szczęścia zabrakło tylko tego, że kierownictwo Uniwersytetu Szczecińskiego (obecny właściciel Stoleckiego pałacu rodu von Ramin) nie wyraził zgody na tą inscenizację w przypałacowym parku, bo obraz bitwy byłby jeszcze barwniejszy.
Po zakończonej potyczce "Grajcar" i sołtys Stolca Krzysztof Stokowski zaprosili wszystkich na spotkanie integracyjne nas jezioro Stolsko. Tu przy płonącym ognisku zarówno uczestnicy walk jak i pozostali suszyli zmoknięte mundury i ubrania, mogli też upiec kiełbaski nad ogniskiem, a żona sołtysa częstowała wszystkich kromką chleba ze smalcem i kiszonym ogórkiem prosto z beczki.
Nie zabrakło też kawy i herbaty w termosach i manierkach żołnierskich, przy których długo snuto opowieści historyczne sprzed wieków związane zarówno z Polską jak i innymi krajami Europy.
W drodze powrotnej było trochę czasu aby przyjrzeć się ciekawej studni w samym centrum Stolca. Jak powiedział sołtys Krzysztof Stokowski; studnia ta była tu od dawna, istniała jeszcze przed wojną. Na podstawie zachowanych rycin została odrestaurowana i stała się interesującym elementem wystroju wsi.
W trakcie manewrów wojska rekonstrukcyjne w swojej bazie w Dobieszczynie odwiedził również Burmistrz Polic Władysław Diakun.
(wgaw)
(marek)
(adalbert)
(grajcar)