Olek nadal daje radę Atlantykowi. Wczoraj dzięki Jurkowi Arsobie mamy nową wiadomość: Telefon od Olka w dniu 09.11.2010, godz. 21:35.
Olek nadal wiosłuje tylko nocą, słońce spowodowało lekką wysypkę na ciele, troszkę męczące, ale nie na tyle, by się poddać ;) wczoraj w nocy dogoniło go stado kilkuastu delfinów, które były na tyle głośne, że bardzo przestraszyły Olka, towarzyszyły mu jakiś czas; za dnia do towarzystwa dołączyło 5 kolorowych ryb, dość dużych, bo ok. 80 cm długości - zostały oczywiście obfotografowane, również podwodne! kamerka od Klona sprawuje się doskonale! :) co jakiś dołącza kolejne stadko kolorowych rybek, czasem przeleci ptak.
w dwa tygodnie po kontakcie z moskitami (w Dakarze) brak objawów malarycznych.
UWAGA, ważna wiadomość od Olka: uprasza się o pozytywne myślenie i trzymanie kciuków za wyprawę! Olek włącza odbiór pozytywnych przekazów, które ładują akumulatory! :) pozdrowienia dla wszystkich zaglądających na stronę! :)
No to bierzmy się do roboty i wspomagajmy!!!!!!