Wykonane pomiary wskazują, że Olek w swoim "żółtku" przebył już dystans ok. 5000 km (28 stycznia 2011 r., o godz. 7:21 było to 4992,14 km), co przekłada się w linii prostej do Dakaru na 2843 km. Przy założeniu, że pomiędzy Dakarem a Fortaleze jest 3100 km daje to 91,7 % pokonanej trasy. Na tym odcinku przeciętna prędkość wynosiła 1,26 km/h. Czy to jest ważne wydarzenie w dziejach kajakarstwa, niech powie sam autor:
SMS w dniu 27.01.2011, godz. 00:02
Minęły 3 miesiące od wypłynięcia z Dakaru. Ta wyprawa może być moją najdłuższą; może będzie na 102? :) Moje długie morskie wyprawy wg czasu trwania: "Kajakiem przez Niemcy do Danii, z Polic do Polic" 55 dni, 2714km, "Kajakiem dookoła Bałtyku z Polic do Polic" 80 dni, 4227km, "Kajakiem za Koło Podbiegunowe (…)
A Olek nie chce w Fortaleze dać sobie spokój z kajakarstwem morskim. Odpocznie 2 tygodnie, wyczyści kajak i osprzęt, uzupełni zapasy i wymieni odsalarkę wody, a potem przez Barbados chce płynąć dalej kolejne 6000 km do Waszyngtonu w USA.
Może to i dobrze, bo kto go jeszcze raz puści na takie długie "wakacje". Trzymajmy kciuki!!!!