Deszcz, zimno czyli prawdziwa aura jesienna towarzyszyła od kilku dni Nizinie Szczecińskiej W niedzielny poranek 7 października 2012 r. jednak zła pogoda ustąpiła i pozwoliła ?Samej Ramie? zorganizować 50 jubileuszową wycieczkę Rowerem w Nieznane. Siódemka największych optymistów klubowych spotkało się pod pomnikiem Jana Pawła II i ruszyliśmy na trasę. Celem był niemieckie miasto Eggesin i jego Muzeum Militarne.
Po dotarciu do Tanowa, na moście na rzece Gunica oczekiwała Małgosia i po zrobieniu fotki peleton ruszył dalej by po pokonaniu kolejnych 11 km stanąć pomiędzy słupami granicznymi do kolejnej fotki.
Jadąc dalej dotarliśmy do dawnej stacji Hintersee kolejki wąskotorowej łączącej Stobno z Rieth. Tu dołączyli jeszcze dwaj koledzy z SKTK PTTK ?88? i w 10-cio osobowym składzie jechaliśmy dalej. By po pokonani kolejnych kilku kilometrów wdrapać się na Aussichtskanzel Ludwigshof czyli wieżę widokową w Ludwigshof.
Mijając malownicze zabudowania Ahlbeck jechaliśmy szosą (skończyła się ścieżka rowerowa) zobaczyliśmy na poboczu zabitego przez samochody borsuka, a potem kunę. Szkoda, że nie udało im się uciec przed pędzącymi autami.
Wreszcie docieramy do Eggesin i szukamy naszego muzeum. Jest przy Karl-Marx-Straße. Zostało otwarte 15 września 1998 roku jako Historyczno-Techniczne Muzeum Wojskowe w Eggesin (Militärhistorischen und Technischen Museum Eggesin e.V.), zwane również ?Małą Armią?. Powstało ono z inicjatywy Stowarzyszenia Garnizonu Miasta Eggesin e.V. i miało na celu przedstawić proces historycznego rozwoju wojskowości w Eggesin i całego regionu. Zakres czasowy ekspozycji obejmuje lata od 1949 roku do chwili obecnej. W muzeum można na żywo doświadczyć historii wojskowości i rozwoju technologii wojskowych. Muzeum składa się z dwóch działów:
- historii wojskowości - prezentujące liczne dokumenty, zapiski oraz zdjęcia, jak również przedmioty należące do ekwipunku żołnierza m.in. mundury, odznaczenia, broń i sprzęt z NVA i Bundeswehry,
- historii techniki wojskowej - kolekcja samochodów wojskowych należących niegdyś do NVA.
W kasie kupujemy zbiorowy bilet dla 10-ciu osób (po 3 euro od osoby) i rozpoczynamy zwiedzanie maszyn wojskowych, penetrując poszczególne garaże z samochodami, czołgami, wyrzutniami i działami. Część ekspozycji znajduje się na placu. Muzeum zwiedza z nami grupa oficerów pobliskiej jednostki Bundeswehry.
W ramach wykupionego biletu jedziemy rowerami do drugiej części, gdzie oglądamy mundury, odznaczenia, sprzęt przeciwchemiczny, sprzęt łączności i broń ćwiczebną. Opiekun tej części pozwala nam nawet na zrobienie zdjęć przed budką wartownika.
Znając jednak niedzielną prognozę pogody musimy wracać. Pierwszy postój robimy w Hintersee, gdzie spożywamy zabrane z domu wiktuały, a także próbujemy znaleźć jakieś grzyby. No i udało się ale same muchomory i purchawki.
Wreszcie granica Hintersee/Dobieszczyn, i za chwilę Strzelnica PTS „Grajcar”. Akurat trafiamy na sesję zdjęciową do dekoracji „Śpiewnika pieśni patriotycznych”. Żołnierze 4 Pułku Piechoty Księstwa Warszawskiego i towarzyszące im markietanki są obiektem pracy artystycznej zabieganego „fotografa objazdowego” - Tomka Łoja. Po zamianie kilku słów z prezesem „Grajcara” Sławkiem Tomankiem i zrobieniu kilku fotek jedziemy do Tanowa.
Tu szczecinianie jadą dalej na południe, w kierunku Głębokiego, policzanie na wschód do Polic. Na miejscu byliśmy ok. godz. 17:00. Po kwadransie od naszego powrotu do domu lunął deszcz, taki z prawdziwego zdarzenia. Tak zakończyła się jubileuszowa wycieczka Rowerem w Nieznane.
(wgaw)