Rajd zrodził się z pomysłu Marka Ziemniewicza kiedy układaliśmy plan pracy na 2012 r. Realizując to zamierzenie spotkaliśmy się w niedzielę 25 listopada na pętli autobusowo-tramwajowej Głębokie i pieszo pod przewodnictwem pomysłodawcy wyruszyliśmy na trasę.
Wędrując zielonym szlakiem Lasku Arkońskiego, a potem wzdłuż ścieżki rowerowej dotarliśmy do podnóża Wzgórza Arkona (70,3 m npm.) gdzie na tablicy informacyjnej mogliśmy zobaczyć m.in. zdjęcia Wieży Quistorpa z czasów jej świetności.
Potem ruszyliśmy w górę, pokonując nie tylko strome zbocze ale i wielkie schody, by wreszcie dotrzeć do ruin wieży. Na szczycie okazało się, że jest to również miejsce, gdzie kolarze przełajowcy potrafią wjechać na nie rowerami.
Robimy zdjęcia, a Prezes Samej Ramy opowiada historię powstania wieży, jej ruiny i planów odbudowy.
Otóż Wieża Quistorpa (niem. Quistorpturm)- wieża widokowa znajdująca się na Wzgórzu Arkony w Lasku Arkońskim w Szczecinie (Osów). Od końca II wojny światowej w stanie ruiny; wpisana do rejestru zabytków, jako ruina trwała. Wybudowana została na polecenie Martina Quistorpa w l. 1900-04 w hołdzie dla ojca Johannesa, szczecińskiego fabrykanta i filantropa, fundatora wielu inwestycji miejskich i bardzo wpływowego człowieka. Wieża Quistorpa wraz z okolicznym obszarem, zagospodarowanym licznymi alejkami i zielenią ogrodową, stanowiła punkt docelowy niedzielnych spacerów szczecinian. Projekt wieży został wykonany przez Franza Schwechtena, jednego z berlińskich architektów. Projekt wieży zatwierdzony został 1 stycznia 1900. 16 lipca tego samego roku wydano zezwolenie na budowę. Budowla gotowa była w stanie surowym 17 lutego 1902 roku a prace wykończeniowe trwały do odbioru końcowego w dniu 23 marca 1904. Uroczyste otwarcie wieży nastąpiło 14 maja 1904.
Podstawa wieży została zbudowana z ciosów kamienia. Na pierwszej kondygnacji znajdowała się letnia kawiarenka, która, dzięki otwartym arkadom, była dostępna z każdej strony. Pomieszczenie przykryte zostało sklepieniem krzyżowym a zamiast dachu wykonano nad nim taras widokowy. Na dwóch jego narożach znajdowały się monumentalne rzeźby alegoryczne uosabiające Handel i Przemysł autorstwa berlińskiego rzeźbiarza Ludwiga Manzla. W środkowej części tarasu znajdował się sześcioboczny trzon ceglanej wieży przechodzący powyżej w kształt cylindra zakończonego krenelażem. Powyżej była mniejsza, też cylindryczna wieżyczka (również z krenelażem), która wieńczyła budowlę. Wieża mierzyła 45 metrów wysokości (52 m z masztem) i składała się z dziewięciu kondygnacji. Od strony obecnej ulicy Arkońskiej prowadziły do wieży szerokie, kamienne schody, ułatwiające pokonanie stromego w tej części lasu odcinka drogi.
7 kwietnia 1914 w górną część wieży uderzył piorun i uległa ona uszkodzeniu. Uderzenie było tak silne, że cegły rozsypały się nawet na 300 m. Po remoncie i zainstalowaniu instalacji odgromowej udostępniono ją ponownie odwiedzającym gościom. W 1942 na szczycie wieży zainstalowana została stacja radarowa, a w wieży stacjonowała jednostka niemieckiej obrony przeciwlotniczej. Okoliczności i dokładny czas zburzenia wieży nie są do końca jasne. Wg jednej spośród wersji zniszczona została w 1944 roku wskutek jednego z alianckich nalotów bombowych, wg innej wysadzona była w powietrze przez Niemców w 1945 podczas walk o Szczecin, ponieważ stanowiła łatwy punkt odniesienia dla radzieckiej artylerii. Obecnie na wzgórzu znajdują się fragmenty budowli, częściowo zasypane ziemią i zarośnięte. Obok pozostałości znajduje się wejście do podziemi. Pod ziemią istnieje ok. 30-metrowy betonowy korytarz, następnie przechodzący w korytarz drewniany. Jeszcze w latach 80. możliwe było przejście korytarza i wyjście kilkadziesiąt metrów od ruin wieży. Obecnie wyjście jest zablokowane zwałami ziemi. Ostatnio z inicjatywy Miejskiego Konserwatora Zabytków znanej nam Małgorzaty Gwiazdowskiej zrodził się pomysł odbudowania wieży. Tworzone są już projekty w tym zakresie, a nawet była ich prezentacja. Oczywiście temat nie uniknie pozyskiwania funduszy, ale odbudową wieży zainteresowana jest również strona niemiecka.
Schodzimy w dół, jeszcze tylko ostatnie spojrzenie na ruiny i kierujemy się na Polanę Czerwoną by tu w przygotowanym do tego miejscu rozpalić ognisko i upiec kiełbaski.
Pieczenie wiktuałów i gorąca herbatka zachęciły do wielu ciekawych dyskusji po czym wszyscy udali się w drogę powrotną na przystanek "Głębokie" by stąd autobusem powrócić do Polic i Trzebieży.
(wgaw)
(zibi)
(marek)