Mobilny bez Samochodu 2015

Przygotowania do tej imprezy rozpoczęły się jeszcze w grudniu ub. roku. Zgodnie z ustaleniami warunków tego szczególnego rajdu w niedzielę 14 czerwca 2015 r. o godz. 7:15 po załadowaniu rowerów do ciężarówek połączone siły polickich cyklistów jechały autokarem do Pasewalku.


Tym razem gospodarzem imprezy była strona niemiecka i organizowała go w ramach obchodów 8. Pasewalker Fahrradtag. Kiedy przybyliśmy na rynek uśpionego miasta niektórym naszym cyklistom ta atmosfera też zaczęła się udzielać. Ktoś rzucił hasło aby zwiedzić miasto i ruszyliśmy na rekonesans.


Kiedy powróciliśmy na rynku zaczęło pojawiać się coraz więcej rowerzystów i punktualnie o godz. 10:00 pani Burmistrz Sandra Nachtwiech i Wnfried Zimmermann oficjalnie otworzyli imprezę.


Ponad 100-osobowa kawalkada rowerzystów, a w niej 51 cyklistów z Polic z Burmistrzem Władysławem Dziakunem ruszyło na trasę.


Pierwszy przystanek wyznaczono w miejscowości Dargitz, gdzie zwiedziliśmy kościół ewangelicki. Ta cenna budowla z warstwowych ciosów granitowych z wieżą zachodnią tej samej szerokości pochodzi z II poł. XIII wieku. Wnętrze halowe ze średniowiecznym fryzem przedstawiającym sceny biblijne z przełomu XIV i XV w. niewątpliwie podkreślają wartość zabytkową świątyni. Malowidła ścienne: Sąd Ostateczny ze smokiem piekielnym oraz Narodziny Chrystusa są pełne wyrazu dla oglądających. Dopełnieniem jest ołtarz z początku XVIII w. oraz ambona z 1698 r. a także późnorenesansowa barokowa empora z organami datowanymi na 1893 r. W wieży znajduje się dzwon szczecińskiego ludwisarza Benedicta Hein z 1626 r. Na przykościelnym placu niewielki cmentarz.


Jedziemy dalej do Waldeshöhe - tu krótki odpoczynek na kubek kawy i kanapkę. Organizatorzy informują, że zaraz zaczną się strome podjazdy, sprawdzamy to na mapie.


Na podjazdach peleton rozciągnął się na kilka kilkaset metrów, ale w Wildtierland Klepelshagen jesteśmy znów w komplecie. Stoimy w kolejce po gorącą kartoflankę z kiełbasą. Zaczyna padać deszcz. Najbardziej głodni siadają przy rozstawionych stołach. My uciekamy do sali konferencyjnej by w towarzystwie spreparowanych z49ierzątek przeczekać deszcz.


Dalsza trasa prowadzi przez Neuensund, Rothemühl z rzeźbą czarownicy do śródleśnej wiaty, gdzie wypełniamy specjalną ankietę uprawniającą do udziału w grudniowym losowaniu wysokiej klasy roweru.


Po odpoczynku jedziemy przez niewielkie osady obchodzące właśnie swoje 250-lecie Sandförde, Belling i położone wśród pól makowych Steinbrink.


Wreszcie po pokonaniu 51,2 km wjeżdżamy na teren Lokschuppen w Pasewalku. Tu organizatorzy witają nas kawą i ciasteczkiem, a także odbywa się oficjalne zakończenie rajdu. Były podziękowania i gratulacje. Każdy z nas otrzymał pamiątkowy znaczek rajdowy. Było też losowanie nagrody - Ania do domu wracała z nowym plecakiem i bidonem.


Po nim kierownik muzeum - lokomotywowni zaprasza nas na zwiedzanie obiektu. Joasia dwoi się i troi aby przetłumaczyć nam wszystkie wyrażenia techniki kolejowej, ale dajemy radę. W muzeum trafiamy na rower o ciekawych kołach i na inne niespodzianki.


Robi się późno, żegnamy kierownictwo muzeum, znów ładujemy nasze rowery na ciężarówki i po godzinnej jeździe jesteśmy w Policach. Za rok to my będziemy zapraszać na Rajd Mobilny tym razem po Polickiej Ziemi.



(wgaw)
(marekz)
(grażyna)
(monika)
(stasiek)
(joasia)
(dawid)
(micolski)

Informacja w NORDKURIER

Fahrrad.jpg

O ile nie zaznaczono inaczej, treść tej strony objęta jest licencją Creative Commons Attribution-NonCommercial-NoDerivs 3.0 License