Kiedy W poniedziałek 23 września 2013 r. spotkaliśmy się przed polickim MOK-iem by uroczyście pożegnać naszego klubowego kolegę i podróżnika, to wówczas poinformował, że na skutek niesprzyjającej pogody do Portugalii, do Lizbony wyruszy kilka dni później.

Tak się też stało i w poniedziałek 30 września br. rano wraz ze swoim kajakiem "Olo" (na przyczepie holowanej za samochodem) wyruszył z trzema kierowcami na południowy zachód Europy.
Do Lizbony dotarli już 2 października zacumowali kajak w marinie Doca Bom Succeso nieopodal Pomnika Odkrywców, we wskazanym miejscu nr 212. Tam też spotkał dwoje Polaków: Izę i Jacha Poliszuk, którzy zaprosili ich do domu.
Przygotowania do wypłynięcia rozpoczęły się już od 4 października i kontynuowane były od rana dnia następnego. W kulminacyjnym momencie 5 października 2013 r. o godz. 16:00 czasu portugalskiego odprowadzany wzrokiem licznej grupy obserwatorów Olek odbił od brzegu.

W ciągu pierwszej doby rejsu Olek przepłynął 47 mil morskich, ze średnią prędkością dwóch węzłów. Wieje wiatr NNW z siłą czterech stopni Beauforta. Na falach tworzą się grzywacze, fartuch musi być założony, aby woda nie nalewała się do kokpitu. Żegluga przebiega normalnie. Jest trochę prac technicznych. Trwa testowe uruchamianie odsalarki. Trzeba ją wypróbować już teraz, zanim kajak oddali się od lądu. Jeden z lokalizatorów SPOT po kilkunastu godzinach przestał pracować i nie daje się uruchomić.

Drugą transatlantycką wyprawę kajakową Olka Doby można śledzić na żywo!
Kajak OLO jest wyposażony w dwa lokalizatory satelitarne: "SPOT" i "SPOT 2" (jeden z nich prawdopodobnie zamókł - trwa jego suszenie). Co dziesięć minut znajdują one pozycję geograficzną GPS kajaka i transmitują ją przez łącze satelitarne do odbiorników na lądzie
.
Pozycja i jej moment są wyświetlane na żywo na stronie: SPOT Shared Page
Za kpt. Andrzejem Armińskim będziemy nadsyłać relację z przebiegu wyprawy.
(wgaw)
(Wykorzystano zdjęcia Izabeli Poliszuk, Karoliny Krzemień, Anety Dudziak i Michała Mikuto)