W mroźne (- 10 st. C) przedpołudnie 6 stycznia 2016 roku grupka członków "Samej Ramy" przyłączyła się do tłumu mieszkańców Szczecina by wziąć udział w Orszaku Trzech Króli. Już na wstępie kursujący wśród publiczności wolontariusze obdarowali nas papierowymi koronami, śpiewnikami i gazetką "Pomagamy Misjom", z której dowiedzieliśmy się, że szczeciński Orszak jest jednym z 300 odbywających się w Polsce.




Mroźna pogoda sprawiła, że bez wstępnych przemówień punktualnie o godz. 12:00 Orszak ruszył z pl. Armii Krajowej aleją Jana Pawła II.



Mieszkańcy w papierowych koronach wspólnie z jeźdźcami policji na koniach wcielili się w rolę Kacpra, Melchiora i Baltazara ruszyli pod hasłem - "Nade wszystko Miłosierdzie, Miłość, Pokój, Przebaczenie" - nawiązujące do słów Papieża Franciszka.



Po drodze czekało na nich wiele atrakcji. Najpierw przy Rektoracie Uniwersytetu Szczecińskiego wszyscy spotkali się z Herodem i jego tańczącym zespołem. Tu na majestat królewski czekały "diabły" a szatan unoszący się na 5-metrowym podnośniku sterował nim jak marionetką.


Potem w pokazie piekielnego ognia grupa diablików asystowała szatanowi w Grze o Duszę.

Na placu Grunwaldzkim bractwa rycerstwa średniowiecznego stoczyły "Walkę Dobra ze Złem". W ostateczności Młodość jako Dobro pokonało Zło.





Największe widowisko zorganizowano na placu Lotników. Tu Trzej Królowie w zainscenizowanej szopce wręczyli malutkiemu Jezusowi dary. Przez cały czas uczestnicy orszaku śpiewali głośno kolędy. Wiele osób mimo mroźnej pogody doniosło na głowie papierowe korony aż do celu wędrówki.






Warto podkreślić, że szczeciński Orszak odbył się już po raz szósty. Wydarzenie to zaistniało dzięki: Szczecińskiemu Towarzystwu Wychowawczemu jako oficjalnemu partnerowi Fundacji Orszak Trzech Króli).

(wgaw)
(adalbert)
(shage1)