Pierwsze wzmianki związane z żegnaniem zimy na ziemiach polskich sięgają Mieszka I. Ówczesny władca państwa rozkazał: " na 7 marca wszystkie bałwany potopić, które to zrobione na podobieństwo Marzanny mają być na długim drągu niesione, a w moczary wrzucone i zatopione". Inny dokument pióra Jana Długosza, który w "Dziełach X" mówi: "Marzannę wynoszono w środopostną niedzielę za wieś i wrzucano do wody". Około roku 1420 zakazano tego zabobonnego zwyczaju, a synod praski przypomniał, że jeszcze w 1384 roku zakazywał proboszczom obnoszenia po wsi symbolu zimy. Zmiany przynosi wiek XVI i XVII, kiedy to (wg Glogera) do wierzchołka gałęzi przywiązywało się lalkę symbolizującą Marzannę i obnoszono po wsi śpiewając pieśni o doczekiwaniu nowej wiosny.
Pielęgnując te staropolskie zwyczaje Policki Klub Cyklistów "Sama Rama" i Stowarzyszenie "Łarpia" zorganizowały w dniu 20 marca tradycyjną imprezę "Powitanie Wiosny 2005".Autokarem SPPK pięćdziesięcioosobowa grupa członków i sympatyków polickich ekologów udała się do nadmorskiego kurortu Międzyzdroje zabierając ze sobą wykonane własnoręcznie cztery kukły symbolizujące zimę.
Po przybyciu na plażę i krótkiej rozgrzewce dwa "polickie morsy" Zbigniew Nowak i Florian Kropidłowski zostali ucharakteryzowani na "władców mórz i oceanów" ? Posejdona i Neptuna. Z insygniami władzy i Marzannami w rękach weszli w wody Bałtyku by zanurzyć się po same korony. Fale morskie szybko zabrały kukły a nasi śmiałkowie (temperatura wody ok. 2oC) wrócili na brzeg. Wielu spacerowiczów widząc ten obrazek mimo, że byli w ciepłych kurtkach sami trzęśli się - chyba z wrażenia.
W tym czasie kiedy nasze "morsy" rozgrzewali swoje schłodzone ciała uczestnicy imprezy wybierali "Królową Wiosnę 2005". Jury zadecydowało, że "Koronę Wiosny" w tym roku otrzymała Małgorzata Najmark.
Po dekoracji "Królowej" wszyscy uczestnicy imprezy udali się na nowo otwarte międzyzdrojskie molo, które to z 273 m przedłużono do 400 metrów, tworząc go bardziej widokowym i funkcjonalnym szczególnie dla jednostek pasażerskich "Adler-Schiffe".
Wracając do autokaru "Aleją Gwiazd" wielu policzan przymierzało swoje dłonie do odlanych w płytach chodnikowych odcisków rąk Anny Dymnej, Wiesława Gołasa, Gustawa Holoubka i innych znanych i podziwianych artystów sceny i ekranu.
Po pożegnaniu Międzyzdrojów imprezę przeniesiono nad jeszcze skute lodem Jezioro Turkusowe (zalane wyrobisko kredy o pow. 5,5 ha) w pobliżu Wapnicy. Tu na jednym z parkingów wystylizowanym w formie wioski rybackiej rozpalono ognisko, upieczono kiełbaski a także rozegrano szereg konkursów. Zwycięzcy zmagań w "biegu z jajkiem", "wyścigu w workach" i drużynowym "przeciąganiu liny" otrzymali drobne upominki. W końcowej fazie pobytu w Wapnicy na czystym i słonecznym niebie można było zobaczyć klucz żurawi a przede wszystkim rodzinę orła bielika , krążące nad Wolińskim Parkiem Narodowym.
W drodze powrotnej podziwiano pomnik przyrody - "Dąb Prastary" (obwód ok. 6 m), a także pozostałości z budowli doświadczalnych II wojny światowej - wyrzutni pocisków V-3 i V-2, a także wstąpiono do przytulnego zajazdu na herbatkę.
Organizatorzy imprezy dziękują Zakładom Chemicznym "Police" S.A. i Szczecińsko-Polickiemu Przedsiębiorstwu Komunikacyjnemu w Policach za pomoc w urzeczywistnieniu tej miłej imprezy.
(wig)