W sobotni poranek, 4 listopada 2017 r. miała miejsce VI edycja Rowerowego Hubertusa, czyli cyklicznej imprezy rowerowej organizowanej przez "Szczecin na Rowerach" przy współudziale Sklepu Rowerowego Mad Bike i w tym roku Fundacji Niewidomi na Tandemach Oddział‚ Zachodniopomorski. Wszystko rozpoczęło się zbiórką uczestników pod Pomnikiem Czynu Polaków na Jasnych Błoniach.
Jak zwykle, nie zabrakło, na niej przedstawicieli "Samej Ramy" Police. Jak powiedział, otwierając imprezę, jej Komandor Lech Jewtuszko - ideą tego rajdu jest to, że nie poluje się na prawdziwego lisa, a poszukuje jego śladów w postaci wstążeczek rozwieszonych na trasie przejazdu. Po tych informacjach cykliści zwartą grupą wyruszyli na trasę przejazdu.
Po paru minutach dotarliśmy do Polany Białej nieopodal jez. Głębokie. Tu oczekiwało na nas ok. 50 rowerzystów, niektórzy na tandemach. Zarządzono przerwę i organizator ogłosił, że w lesie na wschód od plany znajdują się ślady lisa. Pozostawiono rowery, a cykliści pieszo wyruszyli na poszukiwania, meldując raz po raz o odnalezieniu wstążeczek koloru rudego.
Po aktywnym odpoczynku ponad osiemdziesięcioosobowym peletonem jechaliśmy ścieżką rowerową przez Tanowo w rejon Starego Leśna. Tu był kolejny postój i kolejne poszukiwania śladów lisa, zakończone odnalezieniem aż 8 wstążeczek.
Teraz trasa biegła w kierunku Tanowa, gdzie na kolejnej polanie wytropiono ukryte przez organizatora wstążeczki. Ale to nie był finał poszukiwań, bo Komandor imprezy ogłosił, że w pobliskim lesie ukryła się lisica. To jeszcze bardziej wzmogło chęć poszukiwania. Szczęście tym razem uśmiechnęło się do naszego kolegi klubowego Mariusza i to on wytropił‚ piękną rudą lisiczkę.
Po tej części nie mogło zabraknąć "rodzinnego zdjęcia", po czym cała kawalkada rowerzystów udała się do Karczmy "Bartoszewo". Tu czekał na nas posiłek, zależnie od gustu: był żurek na boczku, pierogi (których chyba aż brakło) i kiełbasa z ogniska. Potem odbyło się uroczyste zakończenie Rowerowego Hubertusa połączone z wręczeniem tytułu Króla Polowania oraz nagród i upominków dla najaktywniejszych uczestników rajdu.
Impreza zbiegła się z 40 rocznicą urodzin uczestnika rajdu "Tasiorka" z Goleniowa, który nie tylko dmuchał świecę na torcie, ale również zebrał wiele urodzinowych życzeń. Impreza zakończyła się późnym popołudniem.
(wgaw)
(wojtek)
(paweł)
(lech)
(micolski)