XXV Wycieczka rowerem w Nieznane

Dwudziesta piąta "wycieczka w nieznane", którą "Sama Rama" zorganizowała w niedzielę, 20 czerwca 2010 r. rozpoczęła się wspólnym zdjęciem pod pomnikiem Jana Pawła II w Policach.

1.JPG

Po przedstawieniu planu wyprawy 16 osobowy peleton wyruszył prze Siedlice do Dębu Bogusława X. Tu nastąpił pierwszy odpoczynek, w trakcie którego kubeczkiem szampana świętowano 65 rocznicę urodzin Prezesa PKC "Sama Rama".

2.JPG

Dalsza trasa prowadziła na Warszawo, pod pomnik niemieckich sportowców. Po wejściu na wzgórek stanęliśmy przed niezwykłym pomnikiem i umieszczoną obok tablicą informacyjną. Około 1920 roku ustawiono tu pomnik upamiętniający poległych w I wojnie św. sportowców ze Związku Gimnastycznego i Sportowego Szczecin - Drzetowo. Na szczycie kopca usypanego z kamieni umieszczono przecięty wpół głaz, którego obie części ustawiono tak aby przypominał otwarta książkę. Na jednej części znalazł się napis "Seinen in Weltkrieg 1914-1918 gefallen Turnen gewidmet vorn Turn - und Sportverein Stettin im Bredow. 1861 e.V.", nad którym umieszczono krzyż będący prawdopodobnie znakiem związku. Na drugiej połowie głazu pod wyrzeźbionym krzyżem żelaznym znalazły się nazwiska siedmiu sportowców: Otto Trippensee, Johanes Wierne, Wilii Reschke, Emil Fenmex, MaxNagel, Walter Kraft, Franz Höhne.

3.JPG

W 1945 r. nakazem o usunięciu wszystkich niemieckich napisów ogłoszonym przez Prezydenta miasta Piotra Zarembę nie ostał się też Warszewski pomnik. Głaz jedynie przewrócono nie uszkadzając inskrypcji. W lipcu 2007 r. podjęto starania rekonstrukcji pomnika jako elementu edukacyjnego osiedla Szczecin Warszawo.

Po wykonaniu serii zdjęć ulicami Warszewa ruszyliśmy pod kolejny pamiątkowy głaz narzutowy z granitognejsu szarego, a znajdujący się przed kościołem św. Kazimierza przy ul. Broniewskiego. Ma około 3 metry wysokości. Na głazie widnieje napis: Direktor Pastor D.Wilhelm … (nazwisko pastora wymazane) 1877-1909. Po poszukiwaniach w archiwach ustalono, że Wilhelm Bernhard, dyrektor zakładów dla dzieci upośledzonych "Kückenmühler" w Szczecinie w latach 1877-1909. Kiedy mianowano go pastorem Wilhelm Bernhard przystąpił do rozbudowy zakładów opiekuńczych, i tak w 1881 wybudowano trzeci dom dla wychowanków, w 1882 dom dla epileptyków, w 1883 dom diakonis. W latach 1888-1889 z jego inicjatywy wybudowano kościół p.w. św. Kazimierza.

5.JPG

Pojechaliśmy dalej "zaliczając" po drodze awarię jednego z rowerów, by dotrzeć do Parku Miejskiego "Różanka" (dawniej Staudengarten, albo Rosarium). To zabytkowy dwuhektarowy ogród różany, który mieści się przy Parku Kasprowicza, obok ul. Zaleskiego. Po wielu latach zaniedbania, Różankę odrestaurowano zachowując oryginalny rozkład alejek i rabat. Odtworzono również rzeźbę - fontannę "Ptasią studnię".

4.JPG

Rosarium powstało w 1928 roku dla uczczenia odbywającej się wówczas w Szczecinie wystawy ogrodniczej. Utworzone zostało na zaniedbanym wcześniej terenie, z którego wywieziono mnóstwo śmieci i rozebrano stojące tam altanki. Ścieżki spacerowe wydzielały prostokątne rabaty z różami, gdzie na początku nasadzono 8 000 krzewów różnych odmian róż, a w 1935 roku rosło ich tu 10 tysięcy. W tym samym okresie w południowej części ogrodu ustawiono fontannę zwaną "Ptasią studnią" autorstwa Kurta Schwerdtfegera (autor warszewskiego słonia). Różanka przetrwała wojnę. Do początku lat 70. istniały tam rabaty róż, czynna była kawiarnia "Różana". Pod koniec lat 70 zabrakło pieniędzy na utrzymanie ogrodu. Stopniowo zarastał. Zamknięto kawiarnię "Różaną". Później zniknęły także ławki. Część ścieżek się zatarła. W 1983 r. teren w wieczystą dzierżawę dostała Archidiecezja Szczecińsko-Kamieńska. Jednak pod jej rządami nadal popadał w ruinę. Dopiero we wrześniu 2005 r. teren wrócił do miasta. W latach 2006-2007 odbudowano ogród w jego historycznym kształcie. Na renowację wydano 2 mln zł. Odtworzono alejki spacerowe, schody, murki, pergole, oświetlenie terenu, system nawadniania i rzeźbę - fontannę "Ptasią studnię", a także plac zabaw dla dzieci. Obecnie rośnie tu 99 gatunków róż. Ponadto zachowało się wiele egzotycznych drzew i krzewów posadzonych w czasie zakładania ogrodu (76 gatunków i odmian, w tym 25 rzadko spotykanych).

6.JPG

Spacerujemy wśród kwiatów, nasycamy się ich wonią i upajamy się koncertem. Po czym wsiadamy na rowery i jedziemy dalej w rejon Arkonki by odszukać ruiny wieży Quistorpa.

7.JPG

Kiedyś budowla była jedną z największych atrakcji turystycznych miasta. Wybudowana została w latach 1900-1904 na zlecenie i ze środków Martina Quistorpa. Miała upamiętniać jego ojca Johannesa Quistorpa i być reklamą materiałów budowlanych pochodzących z kamieniołomów i fabryk należących do rodziny. Projekt wykonał architekt Franz Schwechten z Berlina w stylu neogotyckim z elementami neoromantyzmu. W dolnej części wieży mieściła się kawiarnia. Było tu też popiersie Johannesa Quistorpa oraz makieta okolicznych terenów parkowych. 7 kwietnia 1914 roku nad Szczecinem przeszła burza, o 16.30 piorun zniszczył szklaną kopułę na szczycie wieży oraz górny balkon. Cegły rozsypały się po wzgórzu w promieniu 300 metrów. W lipcu przystąpiono do remontu, a na szczycie zamontowano piorunochron firmy "Teske" ze Skolwina.

8.JPG
9.jpg

Na początku XX wieku Martin Quistorp przekazał budowlę oraz otaczający ją park Lasku Arkońskiego miastu. W 1942 roku na wieży zainstalowano urządzenia radarowe i odkomenderowano tu niemiecką jednostkę obrony przeciwlotniczej. Okoliczności zburzenia budowli nie są do końca wyjaśnione. Jedna wersja mówi, że w 1944 roku wieża uległa zniszczeniu w wyniku jednego z alianckich nalotów bombowych. Druga, że została wysadzona przez hitlerowców. Wiele się słyszy o planach rewitalizacji obiektu.

Ruiny wieży Quistorpa (Quistorpturm) znajdują się w Parku Leśnym Arkońskim, na najwyższym wzniesieniu tego terenu - wzgórzu Arkona. Kiedyś była to budowla, z której można było podziwiać panoramę okolicy z kilku poziomów: z ganku nad drugą kondygnacją, balkonu w połowie wysokości trzonu, ganku wieńczącego główną część trzonu oraz z tarasu na szczycie.

10.JPG

Obecnie zachowała się tylko kamienna podstawa zbudowana z obrabianych bloków granitowych z rugijskich kamieniołomów, na niej pozostał niewielki fragment ceglanej wieży, która pierwotnie miała 45 metrów wysokości (z masztem - 52 metry) i częściowo zdobiona była ceramicznym, glazurowanym detalem. Narożne filary kamiennej podstawy zwieńczone były dwiema kamiennymi rzeźbami - alegorycznymi figurami Handlu i Przemysłu, dłuta berlińskiego artysty Ludwiga Manzla. Do ruin prowadzi kilka tras turystycznych m.in. szlak zielony, a podejście jest średnio-trudne. "Sama Rama" dostała się tam rowerami.

11.JPG

Po obejrzeniu ruin wieży i krótkim odpoczynku rozpoczęliśmy powrót przez Dolinę Siedmiu Młynów, Dąb Bogusława X, Siedlice i sześciogodzinnej atrakcyjnej wycieczce rowerowej byliśmy w Policach.


(wgaw)

O ile nie zaznaczono inaczej, treść tej strony objęta jest licencją Creative Commons Attribution-NonCommercial-NoDerivs 3.0 License